niedziela, 17 lipca 2011

Pavlova z czerwonymi porzeczkami

Deser zdecydowanie nie dla baletnic.


Składniki:
6 białek*,
350 g cukru (drobnego, jeżeli mamy grubszy, to można go rozdrobnić w blenderze lub w młynku do kawy),
2 małe łyżeczki octu z białego wina,
czubata łyżka mąki kukurydzianej,
500 ml śmietanki kremówki, mocno schłodzonej (można dać mniej),
1 łyżka cukru pudru,
0,5 torebki cukru wanilinowego,
wybrane owoce, u mnie prawie kilogram dojrzałych czerwonych porzeczek prosto z ogrodu :)

*jajka, najlepiej duże i maksymalnie świeże, powinny mieć temperaturę pokojową.



Dużą blachę do pieczenia wyłożyć papierem do pieczenia. Na środku narysować okrąg o maksymalnej średnicy - u mnie zmieścił się okrąg o średnicy 30 cm.
Piekarnik nagrzać d0 180 stopni C.
Ubić pianę z białek. Nie przerywając ubijania stopniowo dodawać cukier. Ubijać jeszcze 5 minut. Piana ma być gęsta i błyszcząca. Dodać ocet i mąkę kukurydzianą i dokładnie wymieszać - można to zrobić mikserem na wolniejszych obrotach.
Część piany (połowę lub mniej) wyłożyć na środek narysowanego na papierze okręgu i łyżką uformować "placek", zostawiając po 5 cm z każdej strony pomiędzy masą a linią okręgu. Z pozostałej piany formować małe bezy, tworząc brzeg placka. Bezy tworzące brzeg mają być wyższe od środkowej części ciasta.
Blachę wstawić do nagrzanego piekarnika i natychmiast zmniejszyć temperaturę do 120-130 stopni C. Suszyć w zamkniętym piekarniku przez 2 godziny. Uważać, żeby beza nie zaczęła brązowieć - będzie to oznaczało, że temperatura jest zbyt wysoka.
Po 2 godzinach wyłączyć piekarnik, otworzyć drzwiczki i zostawić bezę do całkowitego ostygnięcia.
Jeżeli ktoś lubi grubszą warstwę miękkiej bezy w środku, to może skrócić czas pieczenia o 30-45 minut.

Śmietankę ubić na sztywno, dodać cukry i jeszcze chwilę ubijać (w zależności od upodobań i rodzaju owoców można przygotować bardziej lub mniej słodką śmietanę). Bitą śmietanę wyłożyć na przygotowaną bezę. Wierzch posypać porzeczkami. Podawać od razu.

Na zdjęciach beza w wersji dla leniwych kucharek, czyli dla rodziny na niedzielne popołudnie. Dla "gości" warto ją zrobić i podać z większą dbałością o estetykę ;)