Ciasteczka migdałowe z włoskich przepisów
Składniki:
- 1/2 kg migdałów nie obranych ze skórki
- 1/4 kg cukru pudru, plus jeszcze połowę tej wagi na obtaczanie ciasteczek przed pieczeniem
- 5 białek, nie ubitych na pianę, tylko płynnych
- cukier waniliowy
- skorka pomarańczowa do przybrania (przepis masz na naszym blogu), pokrojona na kawałki ok. 1-2 cm.
Migdały mielę w młynku do orzechów. Jeśli nie masz takiego, użyj malaksera, młynka do kawy, albo innego sprawdzonego narzędzia. Migdały nie muszą być zmielone równo, ani bardzo drobno.
W misce albo w robocie z mieszadłem do gęstego ciasta wymieszaj migdały, cukier puder i białka. Masa klei się niewygodnie, nie przejmuj się. Może się zdarzyć, że jest za gęsta i za sucha - dodaj białek.
Przykryj masę folią spożywczą i wstaw do lodówki na minimum godzinę. Może tam postać do następnego dnia.
Przygotuj gorący piekarnik 175 stopni, dwie płaskie blachy wyłożone papierem do pieczenia i duży talerz z cukrem pudrem do obtaczania surowych ciasteczek. Możesz użyć jednej blachy, jeśli nie masz dwóch, ale praca będzie trwała trochę dłużej.
Po schłodzeniu masy nabieraj kulki łyżeczką do herbaty (kulka wielkości małego orzecha włoskiego), drugą łyżeczką zgarnij kulkę do talerza z cukrem pudrem i obtocz przy pomocy dwóch łyżeczek w cukrze pudrze. W ten sposób nie polepisz rąk. Tak obtoczone kładź na blachę z odstępami minimum takiej wielkości jak kulki. To nie muszą być równe kulki. Nie przejmuj się kształtem, i tak się lekko rozpłyną i urosną. Nie przejmuj się, że nadmiar cukru pudru obsypuje się dookoła.
W każdym ciasteczku zrób wgłębienie palcem i połóż tam kawałek skórki pomarańczowej. Możesz też włożyć kawałek migdała, duży okruch czekolady albo kroplę słodkiego dżemu. Ja lubię najbardziej ze skórką.
Wstaw blachę do nagrzanego piekarnika na ok. 15 minut. To jest czas w którym ciasteczka zaczynają być chrupiące na wierzchu, a w środku są miękkie. I takie powinny być.
W czasie pieczenia pierwszej blachy przygotuj drugą i gdy pierwsza partia jest lekko zrumieniona, wymień blachy w piekarniku.
Ciasteczka można przechować nawet 2-3 tygodnie, zamknięte w płaskiej puszce i w chłodnym pomieszczeniu. U nas nigdy nie czekają tyle czasu, bo coraz to ktoś zakrada się do spiżarki i podjada. Najlepsze są z małą czarną nie słodzoną kawką. Smacznego!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz