sobota, 3 października 2009

powidła wg przepisu mamy Stasia z Moraw

Przepis dostałyśmy od mamy Stasia, która jest Morawianką, więc językowo nie jest idealny... Ale za to kulinarnie - rewelacyjny. Przede wszystkim śliwki w czasie smażenia nie przywierają do dna garnka! No i wynik też jest bez zarzutu.
Składniki:
  • przepis jest na 6 kg śliwek

  • mama Stasia używa do tego szklankę octu 8%-ego

  • i 1 kg cukru.
Ja daję zdecydowanie mniej octu - najwyżej 1/3 szklanki, i mniej cukru.

Jeśli użyjesz 6 kg śliwek, to czas gotowania około 12 godzin. Czas zmniejsza się proporcjonalnie wraz ze zmniejszeniem ilości składników.
Wyjmij pestki ze śliwek, nie rozrywając śliwki do końca na osobne dwie polówki. Jeśli będziesz miała dwie połówki śliwki połączone ze sobą na końcu śliwki, to będzie Ci łatwiej potem układać śliwki w garnku.
Wybierz tak duży garnek, żeby zmieścił śliwki bez ugniatania + około 1/4 objemu śliwek (śliwki trochę napęcznieją na samym początku gotowania). Opłucz garnek od środka octem. Układaj śliwki warstwami mięskiem do dołu. Ostatnią warstwę nałóż mięskiem do góry.
Zalej śliwki resztą octu i zasyp z wierzchu cukrem. Odstaw na noc, żeby puściły sok. Nie przejmuj się wonią lekko fermentujących śliwek :)
Następnego dnia gotuj śliwki na małym ogniu. Możliwe, że będzie to trwało przez parę dni, gdy nie masz jednego całego dnia na robienie powideł. NIE MIESZAJ!
Powidła powinny być gotowe gdy objem całej masy zmniejszy się o połowę (o połowę od wstawienia na gaz, nie połowę po tym jak napęczniały). Najlepiej (i najsmaczniej) sprawdzać podjadając podczas gotowania. Gotowe śliwki energicznie wymieszaj lub potraktuj mikserem.
Gorące wkładaj do czystych wyparzonych słoików, zakręć. Zawekuj słoiki przez 15 minut zanurzone do 3/4 w gotującej się wodzie.

1 komentarz:

  1. to jest wersja oryginalna - mam Stasia dyktowała, Natalia zapisywała

    OdpowiedzUsuń